wtorek, 9 sierpnia 2016

"Ostatnia spowiedź. Tom II" - Nina Reichter

Wszyscy, którzy śledzą moje poczynania w blogosferze od dłuższego czasu, z pewnością wiedzą, która z polskich autorek jako pierwsza całkowicie skradła moje serce. Odkąd bowiem kilka lat temu przeczytałam Ostatnią spowiedź, w kółko powtarzam, jak bardzo ją pokochałam i jak mocno mną wstrząsnęła. Ta seria zniszczyła mój czytelniczy świat, dlatego pomimo tego, że ta recenzja została napisana szmat czasu temu i pewnie dziś wiele bym w niej zmieniła, nie może jej tutaj zabraknąć.


Ally jest załamana, Brade walczy o życie, a Tom targany wyrzutami sumienia składa przed samym sobą obietnicę, której postawia kurczowo się trzymać. Każde z nich zmaga się z innego rodzaju uczuciami, ale wszyscy bez wyjątku pragną szczęśliwego zakończenia.
Jednak czy to możliwe, aby zacząć wszystko od nowa? Czy dawne grzechy zostaną wybaczone, a nowo złożone obietnice dotrzymane?




Pisząc tę recenzję wiem jedno - Ostatnia spowiedź. Tom II to w dalszym ciągu poruszająca, głęboka, emocjonalna powieść, która potrafi wywołać burzę myśli i potok łez. To nadal historia ludzi dążących do szczęścia, szukających własnej drogi, walczących o swoje marzenia i ideały. To wciąż opowieść smutna i równocześnie przepełniona miłością tak piękną, że każdy z nas chciałby doznać jej choć przez chwilę. W tym temacie nic się nie zmieniło. Nina Reichter dalej funduje nam emocjonalną przejażdżkę kolejką górską, której nie można zatrzymać i z której nie można wysiąść.

Styl autorki pozostaje niezmienny, a język jakim się posługuje w dalszym ciągu zachwyca. Pięknie buduje też zdania, które w nad wyraz prawdziwy sposób potrafią zobrazować ludzkie uczucia oraz tworzy dialogi tak mocno chwytające za serce, że czujemy ich dotyk, ich piętno, które niewątpliwie odciska się w zakamarkach naszej duszy. Marzę, by kiedyś potrafić choć w najmniejszym stopniu tak pięknie mówić lub pisać o miłości, ale obawiam się, że tego nie można się nauczyć. Z tym trzeba się urodzić, bo nie wierzę, by jakiekolwiek lekcje mogły nauczyć człowieka jak za pomocą słów sprawiać, by uczucia stawały się namacalne, a autorka niewątpliwie zdolność tę posiada.

Drugi tom Ostatniej spowiedzi jest nieco bardziej zawiły. Znajdujemy w nim chyba jeszcze więcej wzlotów i upadków, więcej momentów dających do myślenia i znacznie więcej namiętności. Nie zabrakło w nich także chwil przepełnionych bólem i rozpaczą tak ogromną, że aż zaciskamy zęby. Nie jest to jednak opowieść, która potrafi wywoływać w czytelniku tylko smutek. To też książka, która budzi w nas nadzieję, pozwala wierzyć w siłę miłości i sprawia ogromną, niekłamaną radość.

Niestety doszukałam się w tej części kilku zmian, które według mnie nie wpłynęły na plus. Są to jednak drobiazgi, niuanse, o których bardzo łatwo zapomnieć. Nie podobało mi się na przykład podejście głównych bohaterów do poważnych, wiążących na całe życie decyzji. Chwilami przeszkadzała mi ich lekkomyślność i dramatyzm niektórych sytuacji, ale jestem w stanie przymknąć na to oko, choć przez to tom drugi stracił odrobinę swego uroku.

Podsumowując: Ostatnią spowiedź. Tom II z całą pewnością warto polecić tym, którzy lubią czytać całym sobą i całkowicie oddawać się danej powieści. Polecam ją romantykom i niedowiarkom, którzy twierdzą, że prawdziwa miłość nie istnieje. To książka dla młodzieży, ale również dorosłych, nie mieszcząca się w kategoriach wiekowych ani żadnych narzuconych przedziałach. To po prostu ponadczasowa, pięknie napisana powieść o miłości. I tak należy do niej podejść :)

Wydawnictwo: Novae Res
Data premiery: sierpień 2013
Ocena: 4+/6

12 komentarzy:

  1. Jeżeli tak polecasz, to wtedy muszę tę książkę przeczytać. Dopiero teraz słyszę, że Nina Reichter to polska autorka! Myślę więc, że "Ostatnia spowiedź" będzie idealna na rozpoczęcie mojej przygody z rodzimymi autorami :)
    Zapraszam na recenzję "Cinder"! pattbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Również uwielbiam tę serię! Jesli pierwszy tom wstrząsnął Tobą, nie wyobrażam sobie co będzie przy trzecim! Według mnie to chyba najbardziej emocjonujaca częsć serii! Polecam bardzo bardzo bardzo! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całą serię czytałam już chyba trzy razy więc wiem, co mnie czeka, ale dopiero teraz dodaje recenzje, a właściwie przenoszę je z poprzedniego bloga.
      Niemniej jednak masz rację - trzeci tom niszczy system!

      Usuń
  3. Wiele słyszałam juz o tej książce, jednak jeszcze jej nie przeczytałam. Musze to zmienić, bo książka w moim guście i warta poznania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzadko sięgam po romantyczne historie, ale zachęciłaś mnie tym pięknym stylem pisania autorki, więc na pewno zapoznam się z tymi książkami ;)
    http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Cały czas jak widzę recenzje któreś z książek tej serii to powtarzam sobie, że trzeba ją przeczytać, ale jakoś się mi schodzi i schodzi

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo chcę przeczytać wszystkie tomy "Ostatniej spowiedzi", bo słyszałam o niej wyłącznie dobre opinie, a poza tym ufam Twoim rekomendacjom tak, jak żadnym innym. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś tam o tej serii słyszałam :) Może kiedyś się za nią zabiorę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiele osób poleca tę serię i choć na początku nie byłam do niej przekonana, to może jednak dam jej szansę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba muszę w końcu zabrać się za tę serię, bo mnie w końcu zlinczujesz. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeju to moja ulubiona seria książek! :) Polecam wszystkim ale przez zakończenie bardzo mi zbrzydła książka :(

    Blog o książkach

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz. Dzięki temu łatwiej będzie mi znaleźć Twój blog, poprawić ewentualne błędy lub zwyczajnie z Tobą podyskutować :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...